Wyobraź sobie taki obrazek. Stały ląd, woda, powietrze – obfite i czyste, ale także pustoszone i zanieczyszczane. W tych środowiskach różne istoty żywe. Wędrujemy z różnymi talentami, razem i osobno, wśród nas są społecznicy, introwertycy, aktywiści i zrezygnowani, zajęci czubkiem swojego nosa i wyglądający poza zasięg własnej puderniczki. Płyniemy sobie tak przez życie w niejednolitym tempie, wywieszając na maszt rozmaite sprawy, bliższe i dalsze, popychani wiatrem zmartwień i radości. Wzlatujemy i spadamy, mijamy się, spotykamy, łączymy, rozdzielamy, ale gdziekolwiek nie wylądujemy, jesteśmy w domu. Zatem spójrz prawdzie w oczy – nie jesteśmy na tym globie jedynie gośćmi, którzy rzucą papierek i obojętnie sobie odejdą, my tu odrabiamy ważną lekcję odpowiedzialności, a za nasze postępowanie przyjdzie odpowiadać przyszłym pokoleniom.
To nie tak, że zmusza się nas do spłacania jakiegoś długu zaciągniętego u Stworzyciela. To kwestia zwykłej przyzwoitości lub miłości, bo tak wypada traktować własną Matkę. Jeśli brzmi to dla ciebie zbyt górnolotnie, pomyśl po prostu, jak żyć w postawie pro-ekologicznej? Skoro nasza Ziemia nie nadąża ze sprzątaniem po człowieku, to nie dość, że powinniśmy zostawić po sobie porządek, to jeszcze należy zminimalizować przyszłe zanieczyszczenia. Jak być na co dzień mniej dokuczliwym, a bardziej troskliwym dla Ziemi?
Ograniczaj się
Tym co nas gubi i może doprowadzić w przyszłości do katastrofy ekologicznej to nadmierny, przesadzony, nieumiarkowany konsumpcjonizm, będący niechlubną wizytówką współczesnego świata. Im więcej zużycia, tym więcej nieprzyjaznych równowadze środowiskowej odpadów. Kto dąży, by mieć więcej, ma więcej i… więcej pozostawia po sobie śmieci. Dotyczy to wielkich firm, jak i jednostek. Iloma hałdami odpadków niebiodegradowalnych pokryta jest Ziemia? Ile plastiku pływa w oceanach, ze wszelkimi tego konsekwencjami dla flory i fauny? Ile w powietrzu znajduje się dwutlenku węgla spowodowanego działalnością człowieka? Chociaż świadomość w społeczeństwie rośnie, a na poziomie rządowym i unijnym mamy regulacje wspierające właściwą segregację, bezrefleksyjny konsumpcjonizm i niewłaściwa gospodarka odpadami lub też jej kompletny brak staną się zarzewiem kryzysu ekologicznego, o ile nie zmienimy naszych nawyków.
Co robić? Zmniejsz swój ślad ekologiczny. Co to w praktyce oznacza? Nie kupuj dużo i niech każdy twój zakup będzie dobrze przemyślany, zarówno buty jak ulubione owoce. Sięgaj po artykuły mniej przetworzone i lepszej jakości. Sprawdź, jaką drogę przebył do ciebie dany produkt i wybierz raczej ten z bliska niż z daleka. To dotyczy także jedzenia mięsa, bo hodowla i transport pochłaniają takie ilości energii, że możesz zdecydować się na ograniczenie spożycia produktów odzwierzęcych nie tylko ze względów etycznych. Nie wsiadaj do auta samotnie, zabieraj eko-towarzyszy podróży, a jak się da, stawiaj na transport zbiorowy, a jeszcze lepiej na rower. Wybieraj produkty wielorazowego użytku i jeśli się da, minimalizuj użycie plastiku. Patrz na informację lub piktogram na opakowaniu, czy nadaje się do recyklingu. A potem wybieraj właściwy kontener!
Nie marnuj
A teraz lekcja druga, ściśle przenikająca się z pierwszą – marnotrawstwo lub zubożanie zasobów Ziemi. W skali globalnej chodzi tu między innymi o przetrzebianie lasów, które są naturalnymi płucami naszej planety (przetwarzają dwutlenek węgla) oraz o nadmierny i niepohamowany apetyt na korzystanie z nieodnawialnych źródeł globu. Tak jak pewne gatunki zwierząt czy roślin bezpowrotnie wyginęły, tak i skarby Ziemi mogą się kiedyś skończyć. Oczywiście nie nastąpi to wkrótce, ale należy mieć świadomość, że pewne procesy sprzed miliona lat już się nie powtórzą i co powstało, nie powstało jedynie na użytek człowieka, ale wymaga traktowania z szacunkiem.
Dlatego na równi z oszczędzaniem powiemy: nie marnuj! Zakręcaj kran, gdy myjesz zęby, przy kupnie wybieraj energooszczędne artykuły gospodarstwa domowego, wyłączaj urządzenia z prądu, gotuj na dwa dni i resztki zamrażaj, tak zarządzaj posiłkami, żeby jak najmniej wyrzucać oraz rób weki! Niech żyją second handy i wymianki, twoja garderoba wcale nie musi iść do śmieci, może też wybrać drogę do kontenera na cele charytatywne. Nie wyrzucaj, ale naprawiaj, przy okazji możesz poznać miejscowego szewca lub nauczyć się szyć na maszynie. Tak naprawdę postawa pro-ekologiczna jest także niesamowicie ekonomiczna.
Czy da się oddzielić ograniczanie się od umiejętności oszczędzania? Tak naprawdę nie, bo obie postawy są ze sobą ściśle powiązane. POLEMIKA oczywiście nieskromnie przyzna, że doskonale się wpisuje w tendencję niemarnowania. Mamy jedynie trzy produkty, ale każdy z nich jest niesamowicie wydajny, działają wielostronnie, odpowiadają konkretnym potrzebom i nie dyskryminują nikogo ze względu na wiek czy płeć.
Gaja
Nie pytaj zatem, co Ziemia może zrobić dla ciebie, ale co ty możesz zrobić dla Ziemi. Czy znana ci jest „hipoteza Gai” Jamesa Lovelocka? Sformułował ją wraz z Lynn Margulis w latach 70. XX wieku mówiąc o Ziemi jako samoregulującym się organizmie, dzięki wejściu żyjących istot w system z przyrodą nieożywioną, po to aby zabezpieczać warunki życia na Ziemi. Gaja, od pochodzącej z mitologii greckiej Matki Ziemi, jest w tej koncepcji żywym organizmem. Nawet jeśli tę hipotezę traktować jedynie jako metaforę, najwyższy czas, by ludzie, jako element przyrody ożywionej, zadbali o planetarną równowagę. Tylko oni mogą oddalić widmo globalnego ocieplenia i katastrofy ekologicznej.
Zobacz, kula, nawet taka spłaszczona na biegunach, to doskonały i prosty kształt… Wszędzie trafisz, wystarczy, gdy nieco zwolnisz tempo życia i zadbasz o swoje środowisko. Aby ratować naszą planetę, trzeba zadawać sobie to pytanie każdego dnia. Czy można prościej?