Karolina Krasnodębska – masażystka Kobido i entuzjastka medycyny chińskiej. Dziś zdradza nam, kto i dlaczego powinien zainwestować w niechirurgiczny lifting twarzy.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z Kobido?
Jako terapeutka pracowałam głównie z ciałem. Były to masaże zarówno lecznicze, jak i relaksacyjne. Jednakże zawsze pasjonowała mnie twarz i to z tą częścią ciała uwielbiałam pracować najbardziej. W swojej pracy wykonywałam głównie zabiegi pielęgnacyjne, ale to terapie manualne mają dla mnie ogromna moc. Gdy usłyszałam o masażu Kobido poczułam, że to coś dla mnie. Argumentem było również to, że terapia wywodzi się z ukochanej przeze mnie Azji. Kurs był wspaniałym doświadczeniem i furtką do odnalezienia manualnego świata pracy z twarzą. Kobido to moja miłość.
Czy masaż Kobido jest dla każdego? Są osoby, którym szczególnie go rekomendujesz?
Jak w przypadku każdej terapii/ masażu mamy listę przeciwwskazań. W przypadku Kobido jest to między innymi nadczynność tarczycy, choroby skórne jak trądzik różowaty czy też stany zapalne. Jeśli zainteresowana masażem osoba nie ma żadnych z przeciwskazań, terapia może być wykonana, więc tak naprawdę masaż jest dla każdego.
Jest grupa odbiorców, dla której zdrowotne i wzbogacające efekty masażu są wyjątkowo dobroczynne. Są to kobiety w wieku od 25. roku życia. To właśnie w tym wieku zaczynają się procesy starzenia się twarzy. Oczywiście jest to proces długotrwały i bardzo indywidualny, ale warto rozpocząć pracę z twarzą szybciej, kiedy procesy starzenia jeszcze nie przybrał większego tempa, który obserwujemy w wieku 35+.
Dodatkowo serdecznie polecam terapię Kobido osobom mierzącym się z regularnymi bólami migrenowymi. Masaż wspaniale radzi sobie z tym przykrym schorzeniem dzięki relaksacji głębokich tkanek obszaru głowy, twarzy i karku.
Jak wygląda przykładowa sesja masażu Kobido?
Kobido to masaż o określonych zasadach i stałych etapach. Ja terapię rozpoczynam od masażu pleców, ponieważ ich napięcie bezpośrednio wpływa na napięcie zlokalizowane w mięśniach głowy, a jeśli mięśnie głowy, czyli m.in. mięsień potyliczny jest spięty, prawdopodobnie będzie spięty również mięsień czołowy, czyli już pojawia się twarz. Nasze ciało jest całościowo zintegrowane.
Sam masaż twarzy terapeuta rozpoczyna od masażu tkanek głębokich. Jest to intensywna praca mająca na celu rozluźnienie mięśni twarzy. Na tym etapie mogą być opracowywane punkty spustowe na twarzy, dość bolesne rozbijanie napięć mięśniowych. Kolejnym etapem jest relaksacja, podczas której terapeuta z użyciem olejku wykonuje szereg technik relaksacyjnych na twarzy, szyi, karku oraz klatce piersiowej. Po relaksacji wykonywany jest drenaż limfatyczny, dzięki któremu pozbywamy się zastojów limfatycznych, najczęściej zlokalizowanych w obszarze oka oraz podbródka.
Kolejnym etapem jest lifting, czyli charakterystyczna dla Kobido praca szybkich ruchów oklepywania oraz oszczypywania twarzy. Bardzo dynamiczna i wymagająca skoordynowania ruchów od terapuety.
Po części liftingującej dotleniona twarz pozwala nam na plastyczne wymodelowanie jej. Masaż Kobido kończy się bardzo wyciszającą i relaksującą akupresurą.
Jakie są największe zalety masażu? Czego można się spodziewać po rytuale?
Największą zaletą masażu niewątpliwie jest głęboki stan relaksu, w jaki wchodzi osoba masowana. Dodatkowo twarz po masażu Kobido wygląda na dużo bardziej napiętą, ale również wypoczętą. To za sprawą efektu otwartego oka oraz podniesienia tkanki w górę podczas części liftingującej.
Kobido wywodzi się z tradycyjnej medycyny chińskiej – czerpiesz z niej jeszcze jakieś inspiracje?
Oczywiście, głównie podczas pracy na punktach refleksyjnych na twarzy. Dodatkowo medycyna chińska to zbiór wiedzy i pracy poza obszarem pracy manualnej. Do każdego masażu podchodzę w holistyczny sposób, to buduje wyjątkowość tego rytuału.
Twój pielęgnacyjny must have?
Zdecydowanie będzie to wieloetapowe oczyszczanie. Na co dzień noszę make-up, więc bez skrupulatnego demakijażu masłem się nie obejdzie. Dodatkowo moja pielęgnacja to używanie dermokosmetyków, ponieważ jestem posiadaczka cery problematycznej.
Jak wygląda Twoja rutyna pielęgnacyjna? Stawiasz na minimalizm czy bliżej Ci do wieloetapowości?
Zdecydowanie wieloetapowość. Demakijaż i tonizacja to obowiązkowe etapy. Uwielbiam sera z kwasem hialuronowym. Dodatkowo kocham się w różnego rodzaju maseczkach na twarz. Często korzystam z takich zrobionych samodzielnie. W kuchni mamy ogrom dobroci dla twarzy np. płatki owsiane czy też miód :).
Urodowa porada, którą dałabyś sobie z przeszłości?
Mam dwie porady dla siebie z przeszłości. Pierwsza priorytetowa – nie wyciskaj jak coś wyrośnie! Do tej pory mam przebarwienia po takich nieodpowiedzialnych ruchach…
Druga rada – zrobiłabym testy alergiczne. W większości przypadków przy problematycznej skórze mamy do czynienia z alergiami pokarmowymi. Lepiej wiedzieć co nam szkodzi.
Rytuał, który pozwala Ci wyrównać oddech po ciężkim dniu?
Oczywiście to będzie automasaż z jadeitowym kamieniem. To mój rytuał, który pozwala po długim dniu pracy z wieloma twarzami, popracować nad swoją twarzą, czasem zbyt bardzo spiętą.
Co Cię inspiruje w innych kobietach? Wierzysz w kobiece wsparcie?
W kobietach jest siła oraz determinacja. Są wyjątkowe, ponieważ są wielofunkcyjne. Potrafią zadbać o sprawy zawodowe, prywatne i rodzinne. Najbardziej inspirują mnie kobiety, które zmieniają swoje plany zawodowe, aby robić to co jest ich pasją. I mało tego, osiągają sukces, bo robią to, co kochają.
Czy wierzę w kobiece wsparcie? Oczywiście! To właśnie w tym nasza siła i moc.
Zaobserwuj Karolinę na Instagramie i dowiedz się więcej o masażu Kobido.