Misją Ewy jest życie w zgodzie ze swoim ciałem i duchem. Wspiera swoje pacjentki i pacjentów w osiąganiu tego celu poprzez terapię manualną. Na czym polega i jak może wpłynąć na Was? Przeczytajcie wywiad z Ewą.
Zajmujesz się terapią manualną. Co Cię skłoniło do wyboru takiej drogi?
Na decyzję o wyborze tej drogi wpłynęło kilka czynników. W 2017 roku, na skutek silnego stresu, zaczęłam nieświadomie zaciskać w nocy zęby, co skutkowało silnym bólem szczęki i bólem głowy, który towarzyszył mi od samego rana. Bruksizm, z którym się borykałam okazał się niełatwym przeciwnikiem. Mój stomatolog zaproponował mi dwa rozwiązania – botoks lub nakładka na zęby, ale żadne z nich nie było dla mnie satysfakcjonujące.
Szczęśliwie trafiłam do terapeuty, który skutecznie mi pomógł. Był to moment, w którym zaczęłam zgłębiać ten temat i odkryłam, jaką moc mają terapie manualne, uświadomiłam sobie, że praca z tkankami dotyka wielu aspektów – leczy, koi, rozluźnia, relaksuje, upiększa. W ten właśnie sposób odkryłam dziedzinę, która stała się moją wielką pasją.
Dlaczego warto wykonywać masaż twarzy? Jak wpływa na kondycję naszej skóry?
Jest wiele korzyści wynikających z korzystania z masażu twarzy w gabinecie lub wykonywania automasażu twarzy w zaciszu domowym, przede wszystkim masaż twarzy pobudza krążenie krwi, dzięki czemu skóra jest dotleniona, odżywiona i ma ładniejszy koloryt. Ponadto, masaż wpływa na układ limfatyczny, pozbywamy się obrzęków i zastojów, usuwane są toksyny i zbędne produkty przemiany materii, a efekt wizualny jest między innymi taki, że twarz staje się smuklejsza, linia owalu twarzy jest wymodelowana, a drugi podbródek zniwelowany. Masaż leczy, usuwa napięcia, relaksuje i przyjemnie odpręża. Systematycznie wykonywany masaż twarzy wpływa na wygładzenie i ujędrnienie skóry, spłyca zmarszczki i zapobiega powstawaniu nowych. Nasza twarz staje się promienna, co ma pozytywny wpływ na nasze samopoczucie.
Czy masz swój ulubiony rodzaj terapii manualnej i dlaczego? Czy to kwestia największej skuteczności czy przyjemnego odprężenia?
Ciężko mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, gdyż lubię korzystać z różnych terapii, lubię je ze sobą przeplatać, w zależności od moich potrzeb. Bywają takie okresy, w których czuję większą potrzebę zadbania o układ limfatyczny, innym razem, kiedy mam bardziej stresujący etap w życiu, z pomocą przychodzi mi ZOGA, która znakomicie rozluźnia moje tkanki i po której czuję lekkość w całym ciele. Są też etapy, w których zależy mi na szybkim i skutecznym efekcie wizualnym, wówczas terapiami pierwszego wyboru są dla mnie Kobido oraz Face-modeling. Na bieżąco wsłuchuję się w potrzeby mojego organizmu.
Twoje hasło to “Pomogę Tobie żyć w zgodzie ze swoim ciałem i duchem” – jak Tobie udało się to osiągnąć? Czy to był długi i wymagający proces?
Praca z ciałem i duchem to nieustający proces. Spokój i równowaga, którą osiągamy, nie jest dana raz na zawsze. Codzienność pisze różne scenariusze, dlatego warto jest uczyć się mądrego reagowania w trudniejszych chwilach. Bardzo cenne jest, jeśli nauczymy się obserwowania siebie i znajdowania sposobów na to, jak możemy sobie pomóc. Dla mnie i dla wielu moich klientek, masaż jest doskonałą formą relaksu i odprężenia.
Jestem terapeutką manualną, ale również jestem Ambasadorką Basi Pasek, pod skrzydłami której uczę się jej autorskiej metody Light Healing, która pozwoliła mi na poznanie narzędzi do pracy wewnętrznej opartej na wiedzy naukowej z zakresu psychologii, jak i związanej z tym, co duchowe. Dzięki temu mogę być wsparciem dla Kobiet nie tylko podczas pracy z ich ciałem, ale także podczas sesji online 1:1. Zmiany, które zauważamy na naszych twarzach, nie wynikają jedynie z upływu lat. Najczęściej są wynikiem emocji i zdarzeń, których doświadczamy na co dzień. Jeśli zsynchronizujemy to, co związane jest z naszym ciałem, myślami i duszą, wówczas bije od nas blask, którego tak bardzo pragniemy.
Automasaż dla wielu osób brzmi jak wyzwanie. Od czego zacząć, aby nie zrobić sobie krzywdy?
Na początku przygody z automasażem twarzy idealnie by było, gdyby była możliwość skonsultowania się z terapeutką, która zwróciłaby uwagę na indywidualne potrzeby. Warto zorientować się, czy w Twojej okolicy są organizowane warsztaty z automasażu twarzy. Z pewnością podczas takich warsztatów zdobędziesz bazową wiedzę, która pozwoli Tobie na to, aby w mądry i bezpieczny sposób wykonać automasaż w domu.
Kolejną możliwością jest skorzystanie z filmików dostępnych w internecie, jest wielu twórców, którzy w mądry i przystępny sposób dzielą się wiedzą w tym zakresie. Poszukaj osoby, której energia będzie dla Ciebie odpowiednia i zacznij piękną przygodę z automasażem.
Twój sposób na piękną i zdrową skórę to na pewno regularna terapia manualna, ale czy masz również kosmetyki, które wspierają Cię w tym procesie?
Bliskie jest mi holistyczne podejście do dbania o zdrowy wygląd mojej skóry. Składa się na to kilka elementów, takich jak sen, pożywienie, ILOŚĆ WYPITEJ WODY (wciąż dużo Polek pije za mało! Kochane, apeluję do Was, abyście nie traktowały kawy i czarnej herbaty, jako czegoś, co Was nawodni), aktywność fizyczna, wewnętrzny spokój i odpowiednio dobrana pielęgnacja.
Uwielbiam to, co naturalne, cenię bogactwo czerpane z siły roślin, kocham polskie marki, dlatego jedną z moich topowych marek jest właśnie Polemika. Nie wyobrażam sobie już pielęgnacji bez antyoksydacyjnej mgiełki tonizującej, po którą sięgam codziennie rano i wieczorem, z której korzystam również w gabinecie. Mgiełka przywraca fizjologiczne pH skóry, a ponadto zawiera składniki odpowiedzialne za przywrócenie równowagi mikrobiomu skóry, a także – co dla mnie jest bardzo ważne – ma działanie antyoksydacyjne. Mgiełka stanowi dla mnie idealną bazę przed aplikacją kremów pielęgnacyjnych, czy olejku do masażu twarzy.
Moim ulubionym produktem pielęgnacyjnym jest intensywnie nawilżający krem do skóry suchej i odwodnionej. Ma lekką konsystencję i jednocześnie przynosi mi bezcenne uczucie ukojenia i nawilżenia. Zimą idealnie sprawdza się pod makijaż, a latem aplikuję tylko ten krem, ewentualnie delikatnie modeluję policzki bronzerem i to stanowi mój makijaż. Uwielbiam go za to, jaka jedwabista jest moja skóra po jego użyciu i za jego zapach.
I nie mogę się oprzeć, aby nie wspomnieć o kremie do rąk, który kocham szczerą miłością od pierwszego użycia, czyli już od prawie dwóch lat. Nigdy nie miałam lepszego kremu do rąk, a należę do osób, które mają suchą skórę i przetestowałam w swoim życiu setki produktów.
Dziękujemy za rozmowę.
Więcej informacji znajdziecie u Ewy na Instagramie – @light.holistic